Znów miła historia. Monika była świadkową na ślubie Joanny i Piers’a gdzie robiłem zdjęcia. Z kolei na ślubie Moniki, świadkową była Joanna.
Pierwsze spotkanie mieliśmy w Warszawie. Opowieść o Katedrze w Płocku, o spacerze, który zrobimy z ceremonii zaślubin do Hotelu Tumskiego, gdzie miało odbyć się wesele, rozpaliła moją wyobraźnię.
Lubię gdy para z gośćmi idzie spacerem z miejsca zaślubin do miejsca wesela. Zawsze to szalona i wesoła brygada. Dużo się dzieje. Tak było i tym razem.
Salę weselną przygotowywała rodzina. Ich praca naprawdę się opłaciła. Było pięknie.
Acha. Byłbym zapomiał. Jeszcze przed ślubem zrobiliśmy krótką sesję. Mam wrażenie, że było wtedy z 130 stopni upału. Nie przeszkodziło.